ona
Coś jej ciążyło od rana
Myślała, moja kochana,
Może jesteś niewyspana?
Spodnie za ciasne były
Czyżby się w praniu skurczyły?
Halka przylgnęła do ciała
Bluzka się dopiąć nie chciała
Zdjęła to wszystko, była naga
Sprawdziła w lustrze,
To nadwaga
Komentarze (12)
Śliczny wierszyk, pozdrawiam.
'Kochanego ciała nigdy za dużo':))))
Pozdrawiam:)
Z uśmiechem pozdrawiam, bo to cała ja po zimie. Podoba
mi się :)
Dobra miniatura, w sam raz na wiosnę:)
Wesoło o najgorszym koszmarze kobiet :)))
(Warto byłoby wszędzie wyrównać do ośmiu sylab)
Pozdrawiam :)
łatwo powiedzieć , a to wszystko takie pyszne:)
Dzięki za uśmiech:)..Dieta ach, dieta koniec z hurtem
czas na detal ../kabaret otto/takie miałam
skojarzenie:)
:) niewesoło
dokładnie .. czas na odchudzanie .. do lata zdąży ..
:)))
uj niee, ale cóż:)
Tak, klimat wesoły, ale chyba nie wszystkim do
śmiechu.... Pozdrawiam!
samo życie, ale się uśmiałam! :-))