Ona..
Zjadłem ciebie, kochana.
Siejesz spustoszenie.
Las młody w mej głowie,
zapach koloru już czuję.
Jak huśtawka ma myśl lata.
Co dalej? Gdzie pasażer?
Jak pięknie, jak bosko,
to jest miłość,to właśnie kocham.
Gdzie tym panienkom do ciebie.
Z tobą ślub wziąłem i z tobą chcę
umrzeć.
Tak mi szepcą syrenki do ucha,
Czy ich posłucham? Moja w tym głowa.
A teraz nasz romans lodem podgrzejmy.
Bo ostygł,od żaru co w cień mnie prowadzi.
Komentarze (4)
Przekorna treść zapewne na przykładzie - bo w życiu
tego dostatek.
Zawsze lepiej być wiernym.
Skok w bok nie jest olimpijską dyscypliną. Lepiej go
nie uprawiać. :-)
Przerażający. Wciągający. Zaskakujący.
Można się zachłysnąć.
Ale smutny? No tak, Ty wiesz lepiej...
Pozdrawiam.