Ona panią jest...
Przy blasku księżyca oczekuj mnie
Przyjdę od zachodniej strony
Gdzie zakwitł bez
Na kobiercu konwalii oddam serce swe
Pożądanie wraz z zapachem oplotą mnie
Wodze fantazji poniosą nas
Nie bronie się
Płomienna miłość ona panią jest
Cała zanurzona w rozkoszy
Jak rydwan poniesie
Niewymowny krzyk
Opleciony tęczą miłości
Każdy dotyk, dreszcz
Jak szmer potoku, szum drzew
Poranna zorza z kroplą rosy
Wnika w ciebie i oplata mnie
autor
(OLA)
Dodano: 2006-06-09 00:07:30
Ten wiersz przeczytano 395 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.