Ona... samotna...
Tyle dni cierpiałaś
oczy pełne łez miałaś
myśli twe zmieniały się w wiatr
czułaś przy tym wielki strach.
Nie było go przy tobie
rozpłynął się jak mgła
zostawił cię samotną
pośród stu tysięcy gwiazd.
Nie świeciło już słońce
wszystko straciło swój blask
zgasło jak płomień nadziei
i nie zapłonęło kolejny raz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.