oni
on był kiedyś jej lustrem
ona jego odbiciem
lśniła tęczą po deszczu
on się srebrzył księżycem
miękkie skrzydła Aniołów
zamiatały im niebo
był jej snem obudzonym
ona jawą dla niego
ale wszechświat zwariował
i zatrzęsła się ziemia
źródło ciepłem bijące
zakrył ciężar kamienia
Komentarze (6)
Od razu przyszło mi na myśl ostatnie tragiczne
trzęsienie ziemi.Niejedno serce "zakrył ciężar
kamienia". Pozdrawiam
Ich miłość nie zapomniana....
A Twoja literka ich lustrem....
On nie jest sam i ona nie sama....
I wspomnienie też nie uśnie
"Ona i On to była miłość prosta..złączył ich los i
jedno słowo - zostań.. (...) ..historii kres..i kilka
tych niemądrych łez.." Za przypomnienie uśmiechu
deczko :)..M.
piękny choć smutny wiersz - pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz, często serce zamienia się w
kamień.
"Ale nadejdą czasy,
Tlko poczekać na nie.
Zanikną ambarasy,
Kamień sercem się stanie".
Pozdrawiam serdecznie.
wspanialy wiersz juz od poczatku urzekl klimatem..