ONIEŚMIELONY
Na kawę go zaprosiła
jakby trochę zdawkowo
bez miejsca i godziny
a może przypadkowo?
Wtedy był mile zaskoczony
teraz z niepokojem czeka
bo ona chociaż coś parzy
to spotkanie wciąż odwleka.
Rozmyśla – jestem gapa
gdyż się nie dopytałem
ale ona jest taka piękna
że zupełnie oniemiałem.
autor
zdzisław
Dodano: 2014-04-05 16:29:04
Ten wiersz przeczytano 827 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Zdzisławie jesli pozwolisz posiedzę jeszcze u Ciebie
pozdrawiam
Miłego dnia. Dziękuję...
Dla urytmienia:
"Wtedy był mile zaskoczony
teraz z niepokojem czeka
bo ona chociaż coś parzy
wciąż spotkanie odwleka."
Wtedy mile zaskoczony
teraz z niepokojem czeka
bo ona chociaż coś parzy
to spotkanie wciąż odwleka.
-.-.-.-.-.-
"ale ona jest taka piękna
że zupełnie oniemiałem."
lecz ona taka piękna
zupełnie oniemiałem.
to tylko moje muzyczne sugestie.:)
Pozdrawiam autora.
Urok nieraz oślepi. Pozdrawiam.
Czasem się człowiek w tym pięknie zatraci:)
Pozdrawiam.