Ono
Ono było sprawą jeszcze nie wiadomą,
nie zaplanowaną -
z przypadku wyłonioną,
poczęło się z łona matki nie dziewicy.
Mówili o tym ludzie z całej okolicy,
mówili o takiej jednej "ladacznicy" ,
wiedzieli, że jej dziecko pocznie
się przed ślubem -
na swoją i swoich rodziców zgubę.
Ja o tych sprawach pisać nie lubię,
mąż siedzi w domu i wciąż próżnuje,
swoją żonę w obowiązkach męża zaniedbuje
nie wie czego jego dziecko potrzebuje,
cały czas w domu swoim dyryguje.
Żona dzieckiem się nie zajmuje,
opiekunkę do tego dziecka wynajmuje,
nikogo nie obchodzi jak się ono czuje,
kiedy matka z tatą wciąż baluje.
Ojciec coś po pijanemu wyśpiewuje
i dziecko nieliberalnie wychowuje.
Komentarze (7)
Źle, gdy ktoś poważne tematy chce przedstawić w
hiphopowym - czytaj - prymitywnym tekście. Byle jakie
rymy, bez przemyślenia, bo można dobrać lepsze.
Dziesięć ostatnich wersów kończy się na "uje" -
porażka. To nieważne, Panie Mariuszu, że to z
autopsji, rozumiem przesłanie. Zachęcam jednak do
pracy nad tekstem, by był poezją a nie tym, co "mówili
o tym ludzie z całej okolicy
mówili o takiej jednej pannicy"
Częsty obraz dzisiejszych czasów, żałosne. Ono, też
jest człowiekiem, a więc ma prawo do miłości. Rodzice
nieodpowiedzialni, nie godni by posiadać Ono. Dobry
przekaż, oby trafił do bezmyślnych!
Dziecko potrzebuje miłości rodziców, ale rodzice wolą
balować, przykre to. Pozdrawiam serdecznie
Teraz jest tak..ma 3miesiace ząbkuje ma 6 chodzi a ma
9 to samo kanapki sobie robi..a jak ma roczek to do
dorosłego życia tylko kroczek.ŻART ALE TO JEST
PRZYKRE.Pozdrawiam.
Refleksje niestety z autopsji. Czasem więcej od słów
mówi depersonalizacja podmiotu lirycznego.
Refleksje niestety z autopsji. Czasem więcej od słów
mówi depersonalizacja podmiotu lirycznego.
Ono, jak o rzeczy. A jest to istota żywa. Ale tak
bywa, że rodzice balują a " Ono ", samo się wychowuje.
Pozdrawiam