Opis rzeczywistości
"Opis rzeczywistości".
11.08.2016r. czwartek 11:29:00
Wszystkim są drogie pieniądze,
Targają nami także inne żądze.
Nikt tych udręk nie umie wykorzenić,
Mało kto chce się na lepsze odmienić.
Każdy swe życie mocno, nie zawsze stabilnie
czuje,
Co gorsza w tym wszystkim beznamiętnie
egoizmem hołduje.
Każdy rzepkę sobie skrobie,
Już nikt w silnej nie trwa żałobie.
A Ty, co jesteś wyjątkiem
Sparzonym życia wrzątkiem
Widać, że czegoś się boisz
I niepewnie w swej egzystencji stoisz.
Zajmujesz się sprawami wielkimi,
Ale nie bliskimi i sprawami
nadprzyrodzonymi.
Ty, ja, wszyscy ganiamy za tym skarbem
złoconym
I popadasz zmielony przed tym
nieuchronnym.
Masz ważne i wspaniałe mienia
Lecz nie przyjmujesz do serce
upomnienia,
By dalsze lata Twoje
Były naprawdę swoje
A nie jak pyłek na wiatr rzucony,
Którego marny byt jest policzony.
Może me słowo podziała
I jakaś dusza, co w zatracenie się udała
Zostanie nawrócona
I na właściwą ścieżkę wyniesiona.
Tak dzieje się, gdy życie szczęśliwe
Wygra z tym, co tęskliwe.
Niech życie napawa nas zdrojem,
A nie płaczu znojem,
Bo myśli te dziewicze
Mogą być delikatne jak piórka słowicze.
A ta zraniona strona ciała,
Co przy Tobie człowiecze została
Niech stanie się w końcu tą, co była,
Tą, co żałość urodziła.
I pozbywając się wszelkiej żałości,
Nie częściowo, lecz w całości
Człowiecze klęknij nie przede mną,
Istotą marną i nikczemną,
Ale przed Panem Bogiem,
Który czeka i stoi za Twego serca
progiem.
Płyną w me strony srogie gromy,
Ja stoję niczym porażony
Jednak pragnę, by chociaż jedna dusza się
radowała,
Że ze wszystkiego, co złe się raz na zawsze
wydostała.
Ludziom mieszają w głowie małostkowe
rzeczy,
A diabeł nad tym wszystkim chce sprawować
pieczy,
Jednak wierzę,
Że wam chociaż trochę dobrych myśli
powierzę.
Ja wierzę, że my nawrócić się chcemy
I poradzić się ze złem umiemy,
Bo trzeba poznać Boże tajemnice
I wyjść z ciemności, gdzie rozszerzają się
źrenice.
Rządni nami się bawią,
Oni całej prawdy nam nie wyjawią
Tylko nas mamią,
Bo doskonale przecież kłamią,
Że my we dwoje
Będziemy mieć swoje.
Niby rodzina na swoim,
A oni i tak trzymają łapę na Twoim.
Już nie jedna prawda dała ciała,
Ona tylko swój interes we wszystkim
miała
I teraz swymi mackami czarnymi
Pokazują, że po następnych wyborach
wszystko się odmieni.
W sumie mają rację, im z lepszego na
lepsze,
A nam z gorszego na gorsze.
Jakaś dama pokazała
Wszystko, co miała,
Została wynajęta,
By zrobić z nas rządne zwierzęta
No i staliśmy się baranami,
A oni rządzą nami.
Taki oto opis rzeczywistości
Dziękuję za wczoraj nie dziś.
Komentarze (22)
A kuku, nie jestem genialnym sarevok@ iem, także
jesteś już bez łeba. Anna, sorry nigdy nie dokonuje
poprawek , dla mnie pierwsza myśl, ród liczy, na
poprawki zresztą nie mam czasu.
dużo emocji i dobrze. Natomiast jak dla mnie za dużo
rymów czasownikowych. Popracuj nad tym a wiersz będzie
jeszcze piękniejszy.
Łeb daję ściąć, że jesteś -sarevok!
Tekst zatrzymuje. To prawda zło w wielu aspektach
życia bierze górę.
Pozdrawiam z nadzieją na lepsze.
Genialnie napisane :) pozdrawiam i głos zostawiam +
Taka faktycznie jest rzeczywistość,
jak piszesz.
"Sparzony życia wrzątkiem" - -szczególnie mi się
podoba:)
Pozdrawiam
No i staliśmy się baranami,
no ładnie ..głupota kosztuje ..