Opowiem wam Jej historię!
Szła ulicą taka samotna, z pełnymi łez
oczami
wyglądała jak by cierpiała latami.
Taka niewinna i smutna, aż serce sie
krajało
taka bezradna. Ta malutka przeżyła nie
mało.
Płakała i płakała, w okół ludzi wiele,
lecz ona nie miała nikogo.. gdzie byli jej
przyjaciele?
Gdzie była rodzina? gdzie tata? gdzie
mama?
ta mała po ulicy chodzi całkiem sama!...
Nikogo nie obchodzi, że ona wciąż
płaczę,
może jednak ktoś podejdzie? poczekam...
zobaczę..
Czekam dość długo i i nikt nie
podchodzi.
Żadnego z tych ludzi jej los nie
obchodzi!?
A może się zgubiła? i jej szukają?
ale ci ludzie jej o to nie zapytają!...
A ta biedna wciąż płaczę i łzy ociera,
widać, że tej małej samotność
doskwiera!...
Dlaczego ona tak cierpi? wciąż się
zastanawiam,
stoję obok niej, dość długo i jej nie
zostawiam.
Pytam po raz setny o jej smutku powód,
lecz ona nic nie mówi, a dłonie ma jak z
lodu.
Ogrzewam jej dłonie, przykrywam ją całą
i kolejny raz pytam: "Co sie stało?"
Spojrzała na mnie, a w jej oczach było
pełno żalu
i powiedziała zapłakanym głosem: "moja mama
jest w szpitalu"
"Jest bardzo chora i nie długo umrze"-
mówiła
"Zostanę sama! Nie mam nikogo!"- głowę
pochyliła
Przytuliłam ją mocno, podniosłam jej
głowę
i powiedziałam: "malutka ja dobrze wiem co
zrobię"
Nie chciałam by cierpiała, więc
postanowiłam,
że ta malutka może się u mnie zatrzymać.
Tak już kilka lat razem mieszkamy.
Kocham tą małą nad życie, lecz nigdy nie
zastąpię jej mamy!
Komentarze (4)
wzruszający ?? to za mało mnie on wręcz powalił.
Gratulacje to pierwszy wiersz który tak na mnie
zadziałał.
Bardzo dobry wiersz gratuluję, ale jest kilka błędów-
proszę wybaczyć, że się ośmielam.:) Poza tym
przedostatnie dwa wersy można b y jeszcze dopracować,
ale ja tak podpowiadam z dobrego serca.;)
zgadzam się z margo:)
bardzo wzruszająca historia, dobrze, że z pozytywnym
zakończeniem