Opowieść Prawdziwa...
Dla ciekawych życia
Małymi kroczkami, na palcach , będę przychodzić , zatańczę Ci walca,Bajek opowiem Ci wiele , będziesz wiedział że zawsze byłam Twoim przyjacielem , ta mała słabiutka istota,której łzy widziałeś w oczach,która sam nie wiedząc czemu , rozdała Światu całą swą niemoc . Słowa które w sercu miały zostać , ale Światu chcę je wykrzyczeć , nie wiem czy ktoś tak kochać umiał ,jak serca dwa bezgraniczne ,wystawione na próbę huraganów życia, nie potrafiły się rozstać, i choć na ostatnią próbę jedno z nich wystawione,fascynacji zdołało ulec ,To Miłosierny Bóg by oba zachować uchronił w swym Boskim Majestacie ,zsyłając krzyżyk maleńki , nie pozwolił ich rozdzielić , aby odejście małymi kroczkami , na drugą stronę życia nie było samotne , współtrwanie wspiera tę maleńka iskierkę życia , zamkniętą ,w czterech ścianach niemego pokoju,i całymi huraganami żywota...we dwoje ..razem...czy obok siebie ...Bóg Zapłać....
Bo mam w pamięci obraz ,gdy byłam gotowa iść za tobą w ogień...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.