Opowieść Wielkanocna
W świąteczny czas zajączek wyszedł z
lasu
Wypadły mu jajka z koszyka i narobiły
hałasu
Baranek szedł za nim powolutku
Ze spuszczoną głową pełną smutku
„Co się stało mój baranku”
– zapytał króliczek
„Spójrz mój drogi w swój
koszyczek”
Rzekł do niego posmutniały baranek
Wskazując mu brak kolorowych pisanek
Żółte małe pisklątko głośno płacze,
że tych barwnych jajek nie zobaczy
jajka zrobiły im świątecznego psikusa
poszły zasmakować wczesnego dyngusa
przetoczyły się do małej rzeczki
i zmyły swoje malowane kropeczki
zwierzątka usłyszały ciągłe pluski
ze zdziwienia otworzyły swoje buźki
mimo, że znalazły własna zgubę,
to po części utraciły chlubę
zdrowia szczęścia smacznych jajek
niech wam dyngus mokro daje
by kolory wciąż u was zostały
z uśmiechem na twarzy przez rok cały
WESOŁEGO ALLELUJA
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.