OPTYMIZM NIE KOSZTUJE
,,Przy obecnych zarobkach stać nas jedynie na tani optymizm,, /Tadeusz Józef Maryniak/
Wokół nas wszystko się zmienia,
przeżyć życie lepiej chcemy.
Swoją własność się docenia,
na nią ciężko pracujemy.
Praca podstawą wszystkiego,
ona byt nam gwarantuje.
Kłębią się myśli: dlaczego
ciągle grosza nam brakuje?
Zawsze będzie jakaś luka,
na pieniędzy wydawanie.
W portfelu się długo szuka,
mało co na dnie zostanie!
U nas płace niewysokie,
więc pracują poza krajem.
Widać nawet gołym okiem,
że tu mało kto zostaje.
Kto nadziei nie utraci,
losowi się nie poddaje.
Może kiedyś się wzbogaci,
tylko wierzyć pozostaje.
Jan Siuda
Komentarze (18)
Twoje życiowe wiersze, dotyczą
ważnych dla ludzi spraw.
Dobrze że o tym piszesz.
Masz rację Janku , optymizm nie kosztuje nic. Tylko
trzeba się na niego zdobyć, łatwiej wtedy żyć.
To tylko słowa, choć nie tylko.
Ładnie ujęte - Pozdrawiam
Dzień dobry Janku
Witam serdecznie w czwartkowy słoneczny poranek, z
radością serca mojego. Bardzo dziękuje, za odwiedziny
i poświęcony mojemu Akrostychowi czas oraz, za
pozostawiony pod jego treścią konstruktywny komentarz
a zwłaszcza, za miłe z serca płynące pozdrowienia z
życzeniami. Pozdrawiam Ciebie całym moim sercem i
życzę Tobie słonecznego i pomyślnego oraz miłego i
radosnego dnia. Dziękuje, że Jesteś. Halina
Wiersz oddający naszą smutną dzisiejszą rzeczywistość,
którą znam z autopsji jak wielu z nas. Ponieważ, moi
dwaj synowie też do Anglii za pracą lata temu
wyjechali, bo w kraju mimo, że mieli wykształcenie to
pracy nigdzie nie znaleźli. Przyprawia mnie to o ból
tęsknoty i niepewności o ich tam życie, bo chociaż
pracują i wiedzie im się nie najgorzej, to jednak nie
są w swoim kraju a co najgorsze, to z dala od rodziny
a wiadomo, jak jest na obczyźnie. A my jako ludzie
dojrzali, co niektórzy u schyłku swojego życia żyjemy
w nieustannym stresie i niedostatku i to ma się
nazywać życiem. Obecne czasy, to jakaś dosłowna i
nieżyciowa paranoja. Bardzo dobry wiersz, zasługujący
na wielkie uznanie...
Ciekawy temat Janie. Dzisiaj bada się raczej się
poziom satysfakcji życiowej i standard życia,
możliwość rozwoju, perspektywy, relacje międzyludzkie,
a zasoby finansowe to tylko jeden z czynników.
Optymizm to połowa sukcesu:)
Pozdrawiam serdecznie
To jest prawda... a optymizm dodaje nam ducha wiary :)
Mądre i refleksyjne są Twoje
wiersze. Zawsze mówią poezją
o rzeczach ważnych.
Tylko wierzyć pozostaje....
Z optymizmem przez życie.
Miłego wieczoru.
Trudno się nie zgodzić z Twoimi spostrzeżeniami
zawartymi w wierszu
Autorze,cóż nadzieja umiera ostatnia...
Miłego wieczoru życzę:)
:) no cóz P. Janie bez nadziei nie da rady. Oby ino
nie utracić.
no niestety " takie mamy czasy" . gdy pracujemy czasem
nie mamy czasu żyć, bo Polacy pracują długo i ciężko i
czeto za marne grosze. Pozdrawiam , mądry wiersz
a młody człowiek niecierpliwy, wszystko ma mieć od
zaraz, a wiecie , że w Polsce jest więcej samochodów
niż np. u Niemców, każda rodzina ma po dwa
Jak ja pamiętam moi rodzice dorabiali się od
przysłowiowej łyżki mieli dzieci,pracowali dbali o
rodzinę szanowali się nawzajem a teraz rok po ślubie
młodzi chcieliby aby na podwórku było lotnisko i złoty
samolot i to bez żadnego ale...bogactwo ale jakim
kosztem-kosztem żony męża dzieci-kosztem rodziny-nie
popierałam i nie popieram pracy za granicą jak się ma
rodzinę.A wszyscy nauczyli się tylko narzekać czy jest
powód czy go nie ma ..jakiś trans z tym chyba
Kredyt? - spłacić go się go nie da!
Dzieci? - nie ma gdzie położyć.
Chociaż braki, czasem bieda,
każdy chciałby cudzołożyć!
Dziwna ta nasz ekonomia. To co u innych się opłaca u
nas się nie opłaca. Za granicami na umowie jest 40
godzin tygodniowo to tyle się pracuje, u nas 40
oznacza często 60, albo więcej bez żadnych dopłat za
nadgodziny, tam umowa jest na czas nieokreślony u nas
umowy na miesiąc, trzy miesiące i do widzenia. Młodzi
chcą kredyt na mieszkanie - nie da się, chcą dzieci -
gdzie je układać, skoro u rodziców już za ciasno? Dużo
tego. Nie tylko o płace chodzi.