Orzeszek -6
Minęły dwa tygodnie. Skończyłam pisać
bajkę. Zaczęłam ilustrować kolejną.
Otrzymane pieniądze przenaczyłam na remont.
Odmalowałam pokój, a potem zajęłam się
urządzaniem wnętrza. Po pewnym czasie
zapomniałam o przykrym zdarzeniu. Nie
wierzyłam, że jeszcze zobaczę chłopca i
jego białą kózkę.
A jednak chłopiec powrócił. Nie widziałam
się z nim, ale zostawił coś dla mnie. Na
klamce, po zewnętrznej stronie drzwi,
wisiała na sznurku rolka papieru. Gdy ją
rozwinęłam, zobaczyłam banknoty. Pięć
dwudziestek.
Zabrałam się za czytanie napisanych
niewprawną ręką słów:
Przepraszam i oddaję pieniądze bo ukradłem
ale nie chciałem tylko bardzo ich
poczebowałem ale nie będę już brał więcej
siana niech się pani nie boi.
Wieczorem powiesiłam na tym samym sznurku
odpowiedź:
Nie gniewam się, bo oddałeś pieniądze.
Rozumiem, że to była bardzo ważna sprawa.
Możesz dalej brać siano. A jak chcesz, to
zapraszam na śniadanie. Może wtedy
wyjaśnisz, co się stało? Jeśli będę mogła,
to pomogę. Bardzo cię polubiłam.
Czekałam na chłopca przez kilka dni.
Wstawałam o świcie, żeby nie przegapić
wizyty, ale nie pojawił się. Skupiłam się
na remoncie i pisaniu. Świat zewnętrzny
przestał dla mnie istnieć. Jak automat
jadłam, spałam, pracowałam - i tak w
kółko.
Chłopiec przyszedł, gdy wcale się go nie
spodziewałam. Zbliżał się wieczór. Niebo
poszarzało. Usłyszałam pukanie. Podeszłam
do drzwi i spojrzałam przez szybkę, ale
nikogo nie zobaczyłam. Pomyślałam, że się
pomyliłam.
Jednak po chwili pukanie powtórzyło się.
Wyszłam na werandę i wtedy go dostrzegłam.
Chłopiec siedział w hamaku, machając
długimi jak u źrebaka nogami.
- Już myślałam, że brak ci odwagi -
powiedziałam, łagodząc swoją wypowiedź
uśmiechem. - Zapraszam do domu. Nie
będziemy rozmawiać na dworze. Robi się
chłodno - oznajmiłam.
Chłopiec śmiało wszedł do kuchni. Śmiało,
ale z niechęcią.
- Chcę tylko wytłumaczyć, dlaczego
zabrałem pieniądze - dodał już mniej pewnym
tonem.
cdn.
Komentarze (20)
Ciekawie się czyta.
Przed "jednak" postawiłabym przecinek.
Serdecznie pozdrawiam z podobaniem :)
Pozdrawiam niedzielnie /+/.
Nie mogło być inaczej:)
Dobrze, że wrócił, bo ciekawa z niego postać. Bardzo
dobrze się czyta...
No to dobrze, że jednak chłopiec zwrócił pieniądze :)
Tak czułam,że to musi się wyjaśnić
i się nie zawiodłam a teraz czytam dalej bo ciekawość
mnie zżera
:)) ciekawość rośnie :))
Pozdrawiam
Pięknie dziękuję za poczytanie i komentarze.
Życzę wspaniałego wieczoru :)
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie
Coraz ciekawiej...
Chłopiec musiał miec rzeczywiście ważną potrzebę
'pożyczenia' pieniędzy.
Mam nadzieję, że będzie wiele następnych części.
Pozdrawiam z oczekiwaniem na c.d.
:)
Czyli jednak chłopiec, czekam na wytłumaczenie w
dalszej części.
Pozdrawiam serdecznie Szadunko
z wielką przyjemnością
przeczytałem kolejna część
Orzeszek
czekam na kolejną
pozdrawiam
Zrehabilitował się i to jest ważne...
Czyli nie ma z natury złych ludzi, albo inaczej = u
ludzi nie ma złych intencji. To sytuacja przeważnie
wymusza określone postępowanie.
I zawsze jest jakiś zaczyn tam, gdzie człowiek staje
się bestią.
Czy nie będzie cdn? Bo brak mi czegoś.
ciekawie się zrobiło.