ósmy cud świata
to nie buduar miłosny, jak ten w Taj -
Mahal,
lecz skromna chatynka przy rzece
z dachem odbitym w szczebiocie fal,
mgłą krytym w połowie, jak oko w
powiece..
z kamiennym schodkiem, mchem
inkrustowanym,
spękaną, starą okiennicą,
a na kominie - gniazdem bocianim
i wychudzoną w nim bocianicą..
lecz gdy o zachodzie, na drewnianym
ganku
drży w swych objęciach dwoje kochanków,
progi surowe, bez strojnej ogłady
lśnią stokroć jaśniej, niż pałac z
Grenady..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.