Ostatni atut
Co zrobić,
jak publikę zaszokować,
gdy wszystko, co prywatne
już na zewnątrz wywleczone
i nic nie pozostało prócz... właśnie...
Może by tak skoczyć,
na live z wieżowca
albo dać się udusić,
jako zawodnik freak show-u.
Jak sprzedać ostatni atut,
tak by się dziwili, nie dowierzali,
przecierali monitory, okulary
i co tylko jeszcze z wrażenia
przedzierać można?
W jaki sposób
to zrobić, by śmierć poszła
viral i żyć własnym życiem
zaczęła, gdy poprzeczka ustawiona
przez żądnych sensacji wysoko?
Komentarze (4)
Ktoś, kto ma takie dylematy, jak Twój peel, powinien
rzeczywiście skoczyć z wieżowca. W ten sposób, drogą
naturalnej selekcji pozbylibyśmy się paru kabotynów.
Nie zrobić, zdziwią się bardziej; pozdrawiam
serdecznie.
Życie pod publiczkę jest passe ;)
to jest dylemat żądnych sławy i lajków.