ostatni dzień św. Walentego
telefony zamilkły
pogasły telewizory i radia
tylko lodówki jeszcze mruczały coś cicho
słyszeliśmy wreszcie bicie własnych serc
mogliśmy patrzeć w swe oczy bez marzeń
zza gór nadlatywały chmury
telefony zamilkły
pogasły telewizory i radia
tylko lodówki jeszcze mruczały coś cicho
słyszeliśmy wreszcie bicie własnych serc
mogliśmy patrzeć w swe oczy bez marzeń
zza gór nadlatywały chmury
Komentarze (6)
Do walentynek jeszcze trochę ale to fajny wiersz
och ten Walenty..ale dobry bo mozna krzyczec ze sie
kocha..oczywiscie w tym dniu..pozdrawiam serdecznie.
przyciągasz słowami, ale czytam bez /swe/ :)
zaskoczona jestem tym wierszem, ciekawy, zagadkowy...
Walenty cieszy się popularnością, obdarza Wszystkich
piękną miłością. Pozdrawiam
ciekawe pozdrawiam