ostatni wiersz
uleć w niebo
i nie wracaj
z aniołami
ściśnij dłonie
nie zataczaj
się nad ziemią
nieporadnie
niechaj wiary
płomień
cię ogarnie
czasem tylko
muśnięć ciszą
dotknij serca
ludzi którzy
cię usłyszą
i odnajdą
w tobie prawdę
bądź jak echo
co odbija
się po ziemi
zatroskane
losem istnień
bez sumienia
wzbudź w nich
miłość
swym oddechem
nie powracaj
nieustannie
dźwiękiem żalu
i nie skracaj
blasku słońca
żyj pamięcią
których kochasz
bezustannie
i bez końca
Komentarze (18)
Ładnie, suzzi :)
Pozdrawiam.
W tytule masz chyba literówkę.
subtelny cieplej się robi na sercu pozdrawiam
Delikatny, ciepły wiersz.