ostatni wpis
/mróz za oknem trzaska a ja się miotam
to znów płonę. zasypiam, całując kochanka
/
sporo czasu minęło,
nim zrozumiałam, że dobrze mi tak.
nie jestem godna dotykania trzewi,
gdyż we mnie pełno martwego uśmiechu
świadomości. wydepilowane życie
pachnie koksownikiem
i nikomu nie mogę powiedzieć
ani użyć fiszbiny.
Komentarze (32)
podoba
tak dziewczynki :) Jacku miło mi:)
Nikomu nie mów... ale pisz, takie jak ten, wiersze.
Czytam znowu. I znowu. I jeszcze raz.
nie bywa zbyt prosto skomentować Twoje wiersze ...
myśle podobnie jak krzemanka te fiszbiny w biustonoszu
którego już nie założy peelka i ta różowa wstązka
symbol Amazonek
pozdrawiam:)
zaciekawiłaś i zatrzymałaś... stety albo niestety
bliskie mi są te klimaty...od tytułu do...
najbardziej boli świadomość...
dziękuję kochani
dziękuję kochani
dziękuję, krzemuś brawo
Ładny wiersz w smutnym klimacie.
Pozdrawiam ciepło :)
Smutny klimat fajnego wiersza.
Jutro będzie dobry dzień. Tylko moją prośbę spełń.
Do życia uśmiechnij się. Ciesz się nim
każdego dnia, bo to przecież fajna gra...
Pozdrawiam. Miłego dnia ;)))
niełatwy * Przepraszam za błąd :)
Nie łatwy wiersz i smutny. Rezygnacja zawsze mnie
przygnębia, uważam że warto zawsze walczyć o siebie.
:)
Czasem, mamy odczucie naszej marności braku akceptacji
samego siebie. Zmieniamy "depilujemy" jak ładnie to
Nazwałaś, ale zostaje ten sam zapach.
Może to właśnie jest zachętą do odkrywania nowego
bardziej akceptowanego naszego "JA"
:)
Ewo
Pozdrawiam serdecznie!
Zostawiam Ukłony!
Niełatwe rozważania. Pamiętając żeby wiersza nie
utożsamiać - nie czyta mi się lżej. To taki albo bój o
wszystko, albo jednak - się bój i stań do boju.
Ewo, dziś byłam dwa kroki dalej niż mogę. Weź je,
proszę.