Ostatnie pożegnanie z poezją i...
Pewnie to nie wiersz...Pewnie nigdy nie umiałam pisać "wierszy"...
Ostatnie pożegnanie z z Tobą poezjo i z
wami marzenia.
Dzień po dniu mijał powoli.Każdy był taki
sam. Całkowita monotonia.
Ciągle się poddawałam. Próbowałam nie
udawało się poddawałam się.
Szukałam przyjaciela, kompana.
Pewnego dnia. Usłyszałam o pewnym
człowieku. Był wielki.
Pozostawił po sobie tylko piękne wiersze.
Wiersze które kochałam i rozumiałam.
Chciałam dorównać tej osobie. Próbowałam
przez wiele lat.
Pisałam, pisałam i pisałam. Kochałam to.
Nazywałam to poezją. Byłam w tym
zakochana.
Kochałam każde słowo, każde zdanie i całą
treść.
Ja jedyna rozumiałam moją poezje tak jak
powinno się ją rozumieć.
Wiele osób było blisko dobrej interpretacji
lecz nie idealnie.
Życie toczyło się dalej a wraz z nim
poezja.
Opowiadania w których miałam swój ciepły
świat.
Wiersze które zawierały moje myśli
odczucia.
Żyłam, wciąż się poddając.
Ciągle coś mi się nie udawało.
W poezje nigdy ine zwątpiłam.
Słowa krytyki wogóle mnie nie ruszały, nie
docierały do mnie.
Jednak gdy nie doceniały ich osoby na
których zdaniu bardzo mi zależało.
To bolało. Zaczełam wątpić.Porzuciłam
poezje.
Dziś mam już dośc. Życie jest
niesprawiedliwe.
Poezja już mi nie pomaga.
Nieuczciwość w życiu jest strasznie
bolesna.
Zadania które robiłam uczciwie przykładając
się nie były tak doceniane jak zadanie
które odemnie spisano.
Moje starania idą na marne wygrywa oszustwo
i pycha.
Życie zabrało mi siły.
Porażki dobijały.
Bolesna nieuczciwośc tak boli.
Marzyłam o lepszym świecie.
W marzeniach było dobrze.
Wszystko było uczciwe.
Wszystko było sprawiedliwe.
Dziś już wiem że tak nie można.
Nie moge odpływac w inny świat.
Musze zakończyć to.
Mam prawie siedemnaście lat.
Nie moge ciągle marzyć.
Musze się poddać.
Robiłam to wiele razy.
Teraz to całkowita kapitulacja.
Dziękuję wam marzenia że byłyście ze mną
przez tyle lat.
że dawałyscie mi ciepło i pocieche.
Zawsze mogłam na was liczyć.
Sny dziękuję wam za chwile spokoju i
marzeń.
Poezjo dziękuję Ci za to że byłam ze mną aż
do dziś.
Dziś zamykam pewiem rozdział w życiu.
Zamykam na klucz i wyrzucam.
Niech ktoś wykorzysta to lepiej ....
Żegnaj poezjo... żegnajcie marzenia ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.