Ostatnie rozdanie
zaobserwowane...
Zatrzymał na krawędzi, zawiesił w górze
dłoń,
potokiem słów haniebnych wyszydził z
godności
despotycznym zaś wzrokiem ugasił
marzenia.
Próbujesz się uśmiechać choć pięści ściska
złość.
Udawaną miłością rano myje winy.
Zachwaszczonym uczuciem pragnie zdobić
ogród
i garściami srebrników kupuje niepamięć.
Ty z rozsądkiem przegrywasz, znowu się
poddajesz.
Bezbronny wobec życia chce grać mocną
kartą
udaje pokerzystę blefując niezdarnie.
Parą asów sprawdzony o stół ciska talią.
Jeszcze jedno rozdanie? - Spójrz, otwarta
klatka
Komentarze (49)
spora część nas jest zepsuta może pomoże pokuta
Oszustów ci u nas dostatek. Dobry wiersz. Miłej
niedzieli :)
Byle przegrana nie była zbyt bolesna.
Ciekawa obserwacja.Pozdrawiam!