Ostatnie święta

Krząta się w kuchni od piątej rano,
tu karp, tam sernik się piecze,
drżącymi dłońmi ściska telefon,
może ktoś jednak przyjedzie...
Spała niewiele, bo do północy
sprzątała mieszkanie o lasce
-musi być czysto, być może ktoś
przypomni sobie o starej matce

Mijają godziny, obrus już lśni,
opłatek połamie znów sama,
syn wciąż pracuje, a kochana córka
wolała być z mężem na nartach...
"Mamo, to tylko kolejne święta,
za rok spędzimy je razem"
łza po policzku cichutko spływa,
nadzieja powoli już gaśnie...

Krząta się w domu, smutno wspomina
jak córkę nosiła na rękach,
syna wspierała w każdym problemie
-dziś już jest im niepotrzebna
Opłatek wypada z sinej dłoni,
osuwa się na krześle,
gasną jej oczy, zastyga ciało
-święta te spędzi już w niebie...

I teraz szok, niedowierzanie
-znalazłeś czas by przyjechać,
tulisz jej zdjęcie do serca, w którym
zabrakło dla niej miejsca.
…krzątasz się dzisiaj po cmentarzu,
na trumnę sypiesz ziemię,
w kółko powtarzasz "kocham cię mamo"
-szkoda, że na jej pogrzebie.

autor

Na skrzydłach motyla

Napisany: 2021-12-22 Dodano: 2021-12-22 06:34:15

Ten wiersz przeczytano 1396 razy

Oddanych głosów: 23

Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie