Ostrołęka
Narew płynie w swoją stronę
niebo dziś jest mleczno-szare
podzielone wieżowcami
rozganiającymi każdą myśl
chłodne betonowe ściany
wyrosły w tym mieście
ich cienie kłaniają się sobie
przysłaniając mi świat
czasem już nie mogę jej znieść
ale jak tu ją zostawić
gdy się spędza całe życie
w mieście betonowych łąk
choć wyrzuca mnie na chodnik
kocie łby krzyczą do mnie
gdzie indziej mógłbyś wyruszyć
kiedy nie masz prawie nic
betonowa ostra łąko
jesteś najdziwniejszą z łąk
choćbym błąkał się wśród innych
zawsze wracam w twoje progi
i choć panuje plaga bez-przyszłości
nie opuszczam twoich bram
i choć wcale nie pomagasz
wciąż wiernie
jestem przy tobie
Komentarze (3)
Z tą betonozą nie jest tak źle. Po prostu mieszkam w
betonowym wieżowcu z PRL, pośród innych betonowych
wieżowców, stąd ten beton, beton i beton.
Opisujesz przywiązanie do swojego miasta. Lubię taki
patriotyzm lokalny.Tylko ta betonoza razi...
Pozdrawiam :)
Jest nowe k=połączenie kolejowe z Warszawy do
Ostrołęki. Wezmę rower i w ramach wycieczek po okolicy
pojadę zobaczyć jak tam jest, bo nigdy nie zatrzymałem
się, tylko przejeżdżałem. Co polecasz? Pozdrawiam