Oswoiłem książki
Specjalnie dla Sari która zagroziła że więcej do mnie nie zajrzy jak dalej będę tak smutno pisał
Oswoiłem płochliwe książki,
wśród nich jeden wiersz.
Takie kolorowe i te co obrączki
mają szare pocztowe - no wiesz.
Tylko wiersz był cały bielusieńki,
nie miał nawet centki rymu,
niezwyczajny by wśród ludzi
dźwigać brzemię - pewnie zgubił
obcowania przymus.
Widać dawno dłoni życzliwości
nikt ku niemu nie wyciągał
ani słowem zrozumienia nie nakarmił,
jakby krył się w zapomnienia stągwiach.
Swoją mądrość
w skrzydlatych okładkach chronił.
Wystraszony - pewnie ktoś mu naurągał.
Lekko przykurzony - tak to pewne, że sie
krył.
Gdy rozłożył skrzydła, nagle opadł srebrny
pył.
Teraz mi ufają,
biały siada na ramieniu.
Książki same z ręki mi czytają,
pomagamy sobie w samouwielbieniu.
Do syta naczytani,
wracają do swych gniazd na półkę.
Nie mam serca ich przegonić za nic,
me mieszkanie od niedawna
jest już nasze - wspólne.
Choć nie sam już dzisiaj,
jestem teraz samoukiem
a ten biały ulubieniec,
stał się moim bielusieńkim krukiem.
Komentarze (36)
No to masz podobnie jak ja, też lubię się zatracić w
fikcyjnym świecie ;)
Pozdrawiam Arturze :)
A to nowina :-) To czemu te teksty takie smutaśnie nam
zapodajesz? Nie lubisz nas czy co?
Piszę zresztą dowcipy wstawiam na fb
Sari jestem niepoprawnie dowcipny poważnie humor to
mój chyba największy atut nie ujawniam go w wierszach
czasami w komentarzach
Arturku ja mówiłam że pogadam z Amorem, a nie że Ci
anioła załatwię :-))) Jednak szczątkowe poczucie
humoru posiadasz skoro zauważyłeś że to ogłoszenie
matrymonialne :-))))) pozdrowienia
No to fajnie, Arturze, że masz w zanadrzu wiersz
romantyczny,
tak poza tym nie wiem czemu nie mówisz do mnie po
imieniu, większość się tak do mnie zwraca...
Miłego wieczoru życzę,
tak poza tym to coś niechętnie do mnie wpadasz?...
Niestety ale niedługo zrobię przerwę od beja, bo real
się tego domaga...
Na razie:)
Witaj Arturze:)
Powiem tylko że Ania miała świetny pomysł by wybić
Tobie z głowy ten pesymizm:)
Pozdrawiam:)
@Krystek oczywiście że książki to zbawienie dla
ciężkich chwil . Jestem bardzo wdzieczny mojej mamie
że czytała mi kiedyś bajki a ja żyłem ich światem .
Dzięki czemu może teraz mam taką wyobraźnię a nie inną
Pozdrawiam Cię ;)
Anno tutaj miałem na myśli że karmią się moją uwagą z
reki jak gołębie a druga metafora to że ja dostrzegam
swoje zainteresowanie i chlonienie ich treści a one
czują się potrzebne chciane ciekawe
Pozdrawiam Cię bardzo ;)
Tak trzymaj- wystarczy już smutku. Książka jest
najlepszym przyjacielem. Nie zdradzi, zawsze jest
gotowa do bliskości, do poprawienia humoru, zabrania
samotności. Pozdrawiam serdecznie, miłego popołudnia:)
Książki same z ręki mi czytają,
pomagamy sobie w samouwielbieniu.
- widzę, że szybko zmieniasz bieguny!
Grzegorzu zaraz idę na spacerek do parku złapać
troszkę powietrza pooddycham i będzie dobrze ;)
Pozdrawiam Cię serdecznie ;)
Kaziu dziękuję że śledzisz moje wierszowanie
Pozdrawiam Cię ;)
wolnyDuszku już mam kolejny pomysł wczoraj obejrzałem
świetny film
Będzie romantycznie ;)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie ;)
Sari i proszę mnie nie straszyć ;)
Mam dość złych doświadczeń z opuszaniem ;)
Pozdrawiam Ps. Jak już masz rozmawiać z Amorem w mojej
sprawie to mam pewne wytyczne więc:
Ładna ale nie aż tak by się wszyscy ogldali, zgrabna
ale nie aż tak bym też nie musiał mieć kaloryfer na
brzuchu . Mile widziane prawojazy i żeby była dobra z
ortografi to mnie podszkoli ;) zamiłowania do natury
,literatury z poczuciem humoru albo żeby się chociaż
znała na żartach .
Nie musi umieć gotować ale za to może umiec i lubieć
piec ciasta .
Zdecydowana ale z lekką nutką nieśmiałości . Delikatna
ale zaradna ;) o to taki lekki zarys .
Teraz sobie uświadomiłem że to brzmi jak ogłoszenie
matrymonialne ;))