Oszukana miłość
To przykre ale prawdziwe...
Poraz trzeci mnie miłość oszukałaś.
Obiecałaś,że do trzech razy sztuka.
Ale tak nie jest.
Znowu sie spażyłam,
Znowu porażką mnie obarczyłaś.
A było tak obiecująco...
Taka wielka miłość...
Gdzie ona nagle jest?
Tyle pięknych chwil i słów...
Tyle obietnic i czułości.
Tyle wszystkiego było...
I co? I jak? I gdzie?
Co ja teraz pocznę bez miłści Anioła?
Nie będzie mnie już w górę unosił na swych
ramionach...
Nie będzie mnie dotykał i pieścił...
Nie będzie mnie całował i do ucha szeptał
"Kocham cię"...
Moja decyzja jest ostateczna.
Nie chcę kolejnej czwartej miłości,
Bo zadaje potem ból smotności.
Lepiej cierpieć bez niej,
Niż z nią bez wzajemności.
Ale na koniec poraz ostatni powiem;
Kocham Cię Aniołku.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.