Nie mogę...
Nie mogę zmknąć oczu by zsnąć,
Nie mogę w spokoju odpocząć.
Wciąż me myśli się szamoczą.
Czemu jest mi tak zle?
Powinnam być szczęsiwa,a jednak nie.
Bo Mój ukochany Anioł opuszcza mnie.
Jest mi z tą myśla tak zle,
Tak smutno i przykro,
Że rozgoryczenie zjada mnie.
Tak bardzo bym chciała,
By On zrozumiał i pokochał mnie.
Ale to złudne marzenia,
Bo On poprostu wykorzystał mnie.
autor
diabełek32
Dodano: 2005-11-25 00:42:14
Ten wiersz przeczytano 445 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.