Otchłań cierpienia
Bezgraniczny smutek
pochłania mój umysł.
W nieszczęśliwej miłosci studni spada
w ciemną otchłań cierpienia-nadzieja.
Spada zbyt długo,
jest coraz dalej,
tonie w mych łzach,
już niewidoczna dla oczu
lecz odczuwana w sercu.
W nim zawsze istnieje,
w nim zawsze zostanie
Aniu może kiedyś przebije ten mur?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.