Oto Ona
A jednak
stało się to czego tak
bardzo się obawiałam,
przed czym uciekałam.
Przyszła nie spodziewanie,
nie proszona.
Dawno przeze mnie zapomniana....
Spojrzała na mnie
pewnie tymi swoimi
brązowymi oczami.
Uśmiechnęła się tak ciepło,
wyciągnęła do mnie dłoń,
a ja ją przyjęłam
i Ona została przy mnie
pod Twoją postacią....
autor
Kamella
Dodano: 2005-04-24 17:11:38
Ten wiersz przeczytano 564 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.