Ożenek! (3)
Ten zatrwożył się przez chwilę
acz wreszcie powiada:
- Dla mnie będzie to nagroda
i wyczyn nie lada.
Będę szukał aż nie znajdę
okryję się chwałą,
przyprowadzę Tobie pannę
zacną i wspaniałą!
Zaraz biorę tyłek w troki
i ruszam z kopyta,
jednak kiedy na dwór wrócę
niech mnie nikt nie pyta!
Po miesiącu wiadomości
dotarły do króla,
iż z dziewkami podkomorzy
po oberżach hula.
Z jaką misją przecież jechał
słyszał każdy w kraju,
to też pewnie Mściwoj teraz
czuje się jak w raju.
I w dodatku nikt już teraz
w gadanie nie wierzy
że mu jego organ sobie
w gaciach tylko leży!
Morał z tej tu opowiastki
znany jest każdemu,
jak chcesz znaleźć sobie żonę
szukaj jej samemu!
Komentarze (37)
fajna opowiastka, z super morałem :-)
nie może być inaczej :)+ pozdrawiam :)
Dobry wiersz to mało powiedziane.
Z podobaniem Krzyś :-)
Witaj Krzyś. Wspaniały cykl „ożenkowy”
Bardzo podoba sie, z koncową świetną Puentą.
Pozdrawiam po przerwie urlopowej.:)
Ciekawe czy Krzysztof sam znalazł żonę, czy ona jego
znalazła. :)
Pozdrawiam.
najważniejszy jest ten organ ... on kobiety prowadzi
do raju ...
świetny z bardzo dobrą puentą:-)
pozdrawiam
hej hej Krzyś śpisz ? a gdzie nowe podboje i przeboje
?
Wymyśl coś wesołego i jak zawsze z mądrtm przesłaniem
Świetny wiersz i ja celnie spuentowany:)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Puenta, jak ta lala))) Pozdrawiam krzychno-)
Witaj:)))
Prawda, prawda a kieys swaci i swatki byli na porzadku
dziennym, ale za takiego to lepiej podziekowac, ale
krol leniwy to i ma teraz:)
Moc serdecznosci:)
Świetne , zakończenie, ja szukam i znaleźć nie umiem
nawet takiej, która by dała szansę. Pozdr;)
Dobra puenta.
święte słowa...super:) pozdrawiam Krzysiek
a król niby mądry, całe ma królestwo,
żonę jak sobie przygruchać - odmówiło męstwo.