Paaaaa pomyślności.
Powietrze ciężkie od odoru
myśli gnijących pod sufitem
z zaklętych ust satis verborum
w półświadomości jadowitej
A w popielniczce truchła marzeń
powypalanych aż do filtra
pełno popiołu od wydarzeń
których nie zmierzy żadna libra
A okna żółte od bezdechów
rozbijających się o szyby
nie pozwalają dostrzec światów
i ludzi którzy mieli przybyć|
A stare tysiącami twarzy
lustro od spojrzeń zmatowione
chce znów na zewnątrz wypoczwarzyć
wszystkie nieszczęścia uwięzione
A szepty w kątach pochowane
z niemarzeń tkają sny koślawe
nie bacząc na koniunkcję planet
co może jednak w końcu nadejść
A gdzieś w oddali gra orkiestra
na instrumentach nie z tej bajki
a gdzieś tam w górze moc niebieska
z piekłem na spółkę robi wałki
Komentarze (22)
piękny wiersz ...
Pozdrowienia dla przedstawiciela gatunku lupus.
Niezłe pisanie.
Znakomita poezja...
Dobry przekaz, fajnie napisany wiersz.
Miłego.
;)
Świetny i już :)
Ale piękny wiersz! Nadal palisz...
Powinieneś wydać tomik, tworzysz Piękne wiersze.
Pozdrawiam. :)
Ależ pomieszczenie. Strach się bać. A wiersz super:).
Dobra poezja, choć refleksja niewesoła, dobrej
niedzieli życzę.
Metaforyczny bardzo stylowo napisany tekst z
wykorzystaniem dobrego poetyckiego warsztatu.
Pozdrawiam.
Opisywane sceny rozbudzają w czytelniku wyobraźnię.
Klimat wiersza jak w niejednym filmowym scenariuszu.
Pozdrawiam.
Marek
Fantastyczny wiersz ! Pozdrawiam :)
w ciężkiej atmosferze popłynęły lekko zwinnie wersy,
pozdrawiam z podobaniem:)
Świetny, refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz piękny słowa płyną jak przeźroczysta woda
poprzeplatana smutkiem...pozdrawiam serdecznie.
Płynny tekst, w ponurym, depresyjnym klimacie. Miłej
niedzieli:)