Pain
Niedobra złość, gdy przez nią patrzysz
I - widzisz niemądrość swą
Wstręt, co każdemu oczy mydli
I opiewa swą brzydotą.
Niedobra miłośc, z której uciec nam
niepodobna
Gdy i przez nią patrzysz
Widzisz piękno, które ślepo spogląda na
świat
Ta niemoc słyszenia, aby słuchać i -
Wysłuchiwać słowa niepojęte, lecz namiętne
uczuciem.
Niedobra zazdrość, dla której zdolność
człowieka
Niezdolna do myślenia racjonalnego
Zagubiona ciemnota, co każe zapomnieć
O rzeczywistej moralności z
bezinteresownością.
Niedobra matko, ktora nie umiałaś
zaprowadzić ładu
Pozwolić żyć najpiękniej z możliwych
Lecz kazałaś złość, miłość, zazdrość
Opiewać w nasze umysły i ciała
Przesączone cywilizcyjną niezgodą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.