pałac
Potrzeba jest mym domem,
przytulona do jego ścian
czuję smak gorących chwil.
Strzelisty dach
nie chroni przed zmoknięciem,
otwartym wnętrzem zaprasza
słońce.
Moja dusza jest
pożądaniem uchylonych drzwi,
chce więcej niż
ulatujący pył
więc rozchyla szerzej moje serce.
Kurzem pokryte,
bogactwo wnętrza
zalśni powitaniem.
autor
nikea
Dodano: 2011-03-10 06:30:08
Ten wiersz przeczytano 841 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
niesamowity wiersz, jest w nim magia, aż się chce
czytać jeszcze raz...
Twoim wierszem autorze to tak jak bym otwierała swój
azyl z klucza ...tylko bez kurzu...piękny
...pozdrawiam ciepło
Bardzo ładnie ciepło,nostalgicznie,,pozdrawiam++