Palacz
W jego domu unosi się zapach tytoniu,
miał rzucić w tym tygodniu…
nałóg silniejszy od jego woli,
nie wie jak go serce zaboli.
Ona zaprosiła go do siebie:
-Mam wiadomość dla Ciebie.
Jestem w ciąży.
Jemu w głowie milion myśli krąży.
Już planuje pokoik dla syna,
ale jutro czeka go u lekarza wizyta.
Tam jego szczęście pryska
W jego płucach trafiają raka igrzyska!
Wyrok brzmi:
-Został panu rok życia…
Zdąży zobaczyć dziecka narodziny
Lecz nie zjawi się już na kolejne jego
urodziny.
Gdy szczęścia doznał odrobinę
Przyjdzie mu się wspinać do nieba po
drabinie.
Kolej rzeczy: ktoś się rodzi, ktoś
umiera…
Gorzej gdy ktoś sam taką drogę wybiera
Niech to będzie mała przestroga
Dla tych co nie chcą iść za wcześnie do
grobka.
Komentarze (2)
Popierani nie palących [nigdy nie paliłem,i tak dalej
jest],pozdrawiam
Mam nadzieję, że palacze wezmą sobie Twoje słowa
wiersza do serca. Pozdrawiam:)