Pamiątki z dawnych dni
czyli niemiłe wrażenia z wieczornego łażenia
Przejechał kosiarką tuż nad samą ziemią,
wszystko, co zielone, podocinał równo.
Nie podlany trawnik, miast cieszyć
zielenią,
szaro-żółtym straszy. Zamiast trawy -
gówno!
Że zbytnio dosadnie? Tu żadnej przesady,
co skrywała trawka, teraz cieszy oko.
Swoje zostawiły z bloku psie gromady,
pamiątek nie skrywa już trawa głęboko.
Tak się zastanawiam, czyja to jest wina?
Że nie piesków przecież, wszyscy się
zgadzamy.
W koszeniu trawników pewnie tkwi
przyczyna,
że takie widoki pod oknami mamy.
Przepraszam za dosadność. Właśnie mi trawnik pod blokiem skosili :)
Komentarze (16)
Dowcipnie wyraziłaś swój protest. Bardzo dobra ironia
:)
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Dobrze zauważony problem!
Pozdrawiam:)
Dobry wiersz, a widok pod oknem niemiły:)
Współczuję. Niektórzy nie myślą, a może tylko o sobie.
Pozdrawiam.
Dosadnie,ale prawdziwie:) Bardzo dobry wiersz:)
Pozdrawiam.
Nie zaczynalabym zdania od"ze" zbyt dosadnie -
wystarczy / napisalas to pod wplywem chwili wiec czuje
w tobie dobra autorke ktora reaguje na otoczenie I
uwazam zwiezle ubralas sytuacje w slowa/ jezyk
potoczny w wierszu w takiej wymowie uwazam za
uzasadniony:) pozdrawiam
"Że nie piesków przecież, wszyscy się zgadzamy." tylko
ich właścicieli. Przykre ale prawdziwe.
gówno sie umi ukryc pod pokładem:)
Wkurzające, można posprzątać po swoim podopiecznym. A
pety, papierki, kapsle i jeszcze cóś co później piski
z upodobaniem w ząbkach ciągają...
Trza żeby społeczeństwo dorosło co nieco jeszcze:)
Słuszny temat:)
Pozdrawiam:)
Dosadnie...ale czy można inaczej o takich widoczkach?
Pozdrawiam
"Ogrodnik" bez pojęcia, ale właściciele piesków też
nie bez winy:))
One śpiewają tak jak strumienie starannie splatane z
owocowymi nutami.
O kurcze, to sie narobilo:)Mozna sie wkurzyc...i
dosadnie napisac, mozna:)
przyczyna tkwi we właścicielach piesków ...
nie dziwię się że to tak napisałaś:-))))
pozdrawiam:-)