Pan Nikt o miłości
tej być może słabej
Spotkali się u zbiegu dwóch
ulic
On niósł jej kwiaty ona fotografię
Dziś po niej pozostał jedynie
obraz policzków w pomarszczonej
pamięci staruszka
Patrząc w niebo
Widzi te dwie ulice
którę teraz są
Jedynie wspomnieniem
dawnych złotych dni
Dla niego miłość
to teraz stary fotel
fajka i gazeta
przynoszona przez poranną
rosę
czasem nawet nie wiadomo po co
lub codziennej
autor
pan_zagubiony
Dodano: 2006-11-29 23:28:48
Ten wiersz przeczytano 953 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.