Panie prezydencie
Panie prezydencie dziękujemy za cieple
miejsce w przytułku,
w zimny deszczowy dzień tam gdzie jeden,
góra dwa
posiłki gorące można zjeść raz na
tydzień
W przytułkach miejsc i tak nie ma tylko
cyfry i liczby
na dyskietce numery, pesele, data
urodzin,
obywatelem jestem, czując się jako
więzień
Jestem jaki jestem inny nie będę,
nie chce za wszelka cenę zginąć,
jestem dzieckiem sam mam dzieci,
mój wróg tez jest ojcem, mężem, synem ,
nie chowajcie mnie w imię historii ,chcemy
godnie żyć
ale nie za wszelka cenę…
Ciepły koc, stary fotel, strzelba nie
strzeliła
upadek z tronu nie w porę to się stało
,
chcemy walczyć godnie żyć, już nie pora na
upadki , panie prezydencie ,do walki się
zbieramy o godne Zycie teraz sie
postaramy,
wiec bój się bo rząd i władza to my!!!
bojownicy ludzie dobrzy czy źli
nasza siła to wiara ,honor nieśmiertelność
żołnierze szeregowi najbardziej oddani bo
honorowi
Komentarze (5)
Mocny,życiowy przekaz.
Podoba mi się.
Wybitny wiersz.2 pierwsze bardzo dobre.Trzecią
ostatnią nie mam w tej chwili glowy żeby ją
zrozumieć.Pozdrawiam
wibitny
Spodobała mi się pierwsza zwrotka, potem jakoś mi się
tekst rozbiegł. Mądry przekaz ale zakończyłabym
inaczej. To wygrażanie nie podoba się:)
Gdy prezydent ma Szoguna,
to niestraszna mu komuna!
Pozdrawiam.