Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Panna z Wiżajn

z cyklu "Cmentarz nad Przeroślą"

Zatrzymaj się chwilę w podróży,
nad krzyżem przy dzikiej róży.
Leży tam panna młoda pod ziemią,
gdzie na mogiłce maki się mienią.
Zeszłego roku, na Boże Ciało,
tak jakoś żyć się jej odechciało.
Zasnęły oczy jasne na wieki,
jej oczy zgasły, zamknęły powieki.

Na wiosnę ciepłą zeszłego roku
pierwszy raz w sercu poczuła niepokój,
a potem było cudownie i bosko,
żyć się tak chciało, było beztrosko,
gdy jej zawrócił w głowie kawaler
i potem już o nim myślała stale.
On jej obiecał wszystko na świecie,
jemu wierzyła jak małe dziecię.

A potem przyszło rozczarowanie,
i płacz, modlitwy i żałowanie,
kiedy go z inną ujrzała na moście
cztery tygodnie po Wielkim Poście.
Przecież był, kupił jej ślubny pierścionek
z oczkiem niebieskim i srebrny dzwonek,
do Wiżajn jeździł po chustkę i buty,
dla niej na skrzypcach czarował nuty.

Zostawił ja samą, zostawił zupełnie.
”Danych obietnic Tobie nie spełnię!” -
powiedział w końcu dziewczynie wprost,
i że jej nie kochał i ma jej dość.
Odszedł o świcie podły kochanek,
Bożego Ciała nastał poranek.
Wzięła dziewczyna z obejścia postronek,
rzuciła w wodę z mostu pierścionek,
pobiegła na rozstaj śródpolnych dróżek,
miedzą, przez łąki w kwiatach ostróżek,
gdzie dzika róża zakwita w sierpniu,
pod suchą gruszą, przy polnym kamieniu.

Gdy dzwon procesji powrót obwieścił,
odświętny tłum odśpiewał pieśni,
oddała swoją duszę do nieba,
ufając Bogu, że tak właśnie trzeba.
Bóg jej wybaczył i przyjął do siebie,
dał jej szczęśliwą być chociaż w niebie.
W oczach tej młodej wielkie nadzieje,
w myślach zastygłych światła niewiele…
Gdybyś go tylko tak nie kochała,
pewnie żyć dalej byś dziś umiała…

Posłuchaj więc, niewierny kochanku,
tyś winny tego, że o poranku
przy świętym dniu się ona zabiła,
co wcześniej tylko o tobie śniła.
Wracać co noc będzie do Ciebie
pełne wyrzutów po niej sumienie,
bo taki, który kochać szczerze nie umie,
przegra i nigdy nic nie zrozumie.
Tak Bóg już każe swą surowością,
kiedy się gardzi ludzką miłością…

autor

Adnotacje

Dodano: 2005-10-26 21:32:04
Ten wiersz przeczytano 524 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »