paprocie...
Wśród leśnej głuszy gdzie słońce bywa
gościem w porannej czasu godzinie
lekko kołysząc z poszumu wiatru
w paprocie spokój ze szczęściem
wpłynie...
Weźmiesz mnie Miły dzisiaj za rękę
- to nic, że wiosna jeszcze nie przyszła
pójdziemy szukać drzwi tajemniczych
bo tam za nimi paproć zakwitła...
Ja bardzo chętnie oddam te kwiaty,
bo one dla mnie nie są potrzebne
- mam przecież chwile kiedy Ty jesteś
chyląc mi niebo i szlaki gwiezdne...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.