para do x
jak ująć lęk gdy znika księżyc
nie obnażony wkrąg matrycą;
ileż to schodów trzeba zejść i..
by go roztrzaskać o patrii cień
jak dostać koniec na początku
pomalowawszy prawem sitko;
na rozciąganiu krańca wątków
bez chudych twarzy u korytka:
jak zasmakować czyjejś prawdy
gdy ta odmienna jest od naszej;
w upamiętnianiu - co, jak każde
rozdziera przesyt niewyraźnym
autor
Groschek
Dodano: 2023-10-31 19:34:28
Ten wiersz przeczytano 625 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
świat się zrobił tak zawiły, że trudno znaleźć
równowagę w sobie.
ps. poza tym Kolego; oczywiście,
że możesz mi mówić (pisać) na Ty
mam nadzieję, że ja Tobie także?
pozdrawiam serdecznie i dziękuję
narrator, którego poznaliśmy już
w poprzednich wierszach; stracił
odbicie słońca w księżycu, zatem
przestaje widzieć nawet negatywy
Twój (pozwalam sobie) wiersz porusza kwestię lęku,
niepewności oraz próby zrozumienia różnic i kontrastów
między naszymi doświadczeniami a tymi, które są
nieznane lub obce. Ująłeś uczucie niepokoju, które
pojawia się, kiedy czegoś brakuje lub kiedy stajemy
przed obcymi dla nas sytuacjami, jak choćby zniknięcie
księżyca. Wiersz jest dość abstrakcyjny. Ukazuje próbę
zrozumienia tego, co jest nieuchwytne lub co wywołuje
lęk.
(+)