Paradoks krzyżowy
Dokoła mnie krzyże
małe i te duże
wyniosłam je na podwórze
w związku ze świątecznymi porządkami
i zobaczcie sami
jak wyglądają
ten połamany, tamten zakurzony
widać w kącie stał
a na tym z każdej strony
sterczą gwoździe
wbijane z zaciekłością
inny włóczony po ziemi
w błocie cały
a jeszcze inny w drzazgach
obszarpany o skały
a nawet ten mały
wyciągnięty z dna szuflady
taki jakiś blady
jakby bez powietrza
dotąd uważałam że jestem
od innych lepsza
bo las krzyży za mną stoi
lecz to nie tak
drodzy moi
i to nie ściema
na żadnym z moich krzyży
Pana Jezusa nie ma.
Komentarze (15)
Ciekawy wiersz :) Pozdrawiam +++
Podpisuję się pod treścią tego wiersza. Jednym
potrzebne są krzyże, obrazy, kościoły a inni wolą
bezpośrednią medytację w ciszy. Różne są oblicza wiary
i każdy wierzy tak, jak czuje. Pozdrawiam serdecznie i
życzę Wesołych Świąt :) +++
Dla mnie wiersz zachwycający, jeden z lepszych jakie
ostatnio czytałam.Kapitalne pytanie wyczuwam w
puencie:co to znaczy żyć wiarą prawdziwą? Zamyśliłaś
mnie, Autorko, w ten Wielkopiątkowy wieczór, stoję
przed wierszem jak przed lustrem.....
Kilka Swiatecznych refleksji.
Pozdrawiam jesiennie z daleka.
Smutna prawda na temat wiary.
Pozdrawiam.
Ponieważ wiersz zmusza do przemyśleń, mam wrażenie, że
czytałam go w ubiegłym roku. Podoba się nadal.
Pogodnych Świąt.
Wiersz bardzo refleksyjny. Poruszasz ważny życiowy
temat. Pozdrawiam świątecznie:)
bardzo dobry wiersz o pseudo-katolikach, taka jest
smutna prawda ... wielu z nas mamrocze wyuczone
pacierze do /drewna/ zamiast do Niego
Zmusza do refleksji! Pozdrawiam!
ooo... mocne, dobre, ciekawe, pod rozwagę
Zaskoczylas mnie puenta...
Zaskakująca puenta,ale treść zmusza do zastanowienia.
Jest coś w treści, co wiąża uwagę. Pełne uznanie za
to!
Każdy nosi własny krzyż z własną podobizną. Puenta ze
wszech miar właściwa. Szacuneczek, to nie ściema.
No i nie wiem co napisać, bo takiej puenty się nie
spodziewałam (!).
Niesamowite.