parówka
Chlebek, keczupik i parówka,
ślinka się leje, cieszy główka,
wbijam widelec w jędrne ciało,
ciało się nagle odezwało.
Ocal mnie! Nie jedz dobry stworze.
Takam stytłana! O mój Boże!
Składam się cała ze zmielongo,
syfu na świecie niepotrzebnego.
Zrobiło mi się żal serdeli,
chyba jej moja żuchwa nie zmieli.
Wołam małżonkę- szepczę "kochanie
zrobiłem ci dzisiaj śniadanie".
autor
stolarz podłogowy
Dodano: 2017-11-18 15:34:43
Ten wiersz przeczytano 4266 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Keczupik, główka, zdrobnienia powodują ze wiersz brmi
infantylnie. Tego się unika nawet w wierszach dla
dzieci. Poza tym usmiechnąłem się. :)
Prawdziwie rozbawiłeś mnie dramatycznym przekazem
wiersza.Jesteś okropny dla żony,że ją okłamałeś a dla
parówki,że jej nie uratowałeś.A poważnie fajny
śniadaniowy wiersz.Pozdrawiam serdecznie.:)
Robisz smaki, pozdrawiam :)
Jesteś okropny ha, ha, ha, jak mogłeś tak zrobić;)
Uwielbiam parówki z keczupem + musztarda i kakao,
jakbyśmy mieli patrzeć na to, co jemy to z głodu byśmy
umarli ha, ha, ha;)
Pozdrawiam serdecznie i z dużym uśmiechem, Ola:)
uśmiałem się ale ci powiem bo znam się co nieco na tym
tam idą wymiona gotowane do miękkości drobiowe drobne
skórki kurze i oczywiście 15% mięska a o kuprach nie
wspomniałem całe
jestem bohaterem, parówka uratowana,
niech się z nią żona mierzy
od samego rana.
Pozdrawiam serdecznie
*wpycha
Oszzz ty! Żonie wypchanym utytłanego serdela! :) :) co
innego obiecywał w dniu wesela :)
Miłego wieczoru :*)
A co tam w środku diabli nadali?
i żrą to wszyscy duzi i mali.
Pozdrawiam parówkowo stolarzu.