Part I
Opowiem wam historie o chęci dotknięcia
nieba
Zawsze stal w deszczu, pech był mu
bratem
Opowiem wam o fatum które w niebie
Ślepym wzrokiem wpatrzony w nicość
Jedyne co mu pozostało to czarny płaszcz
Zaskakująco był dziwaczny, ludzi się bal
Przyjdź królestwo moje, szepnął
Pomyślał o swojej siostrze
Ma w pamięci jej krzyż cmentarny
Równym krokiem szedł potykając się
Stracił wszystkich których miał
Człowiek bez wiary
Z jedna myślą w głowie
Przyjdź królestwo moje, szepnął
Ale wcale nie był smutny
Sam nie wiedział gdzie szedł
Chciał po prostu kogoś zabić
A potem zabić siebie
Sam nie chciał odchodzić ……
Przez lata był królem, rządził ludźmi
Ustawiał wszystkich po kątach
W czasie przemówień uwielbiany
Gdy schodził ze sceny pogarda krążyła w
wiosce
Człowiek bez wiary
Z jedna myślą w głowie
Przyjdź królestwo moje, szepnął
……………..
To trwa i trwa….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.