Ciemna strona mnie....
Kiedyś patrzyłem przez okno...
Noc która spędzam pytając siebie o to
samo
Ciągle patrząc się w niebo, zastanawiam
się
Czy ona jeszcze wróci?
Ten ciepły sen, śpiąc w ciemności i
zimnie
Szepczący i glosy, zaskakuje mnie co noc
Jest o tobie !
Ze spuszczona głową próbuje się podnieść
Może jeszcze odnajdę to co zgubiłem
Zawsze gdy chce żeby wróciła, odchodzi w
nieznane
Szukam na to odpowiedzi, jednak brak mi
siły
Potrzebuje więcej czasu, więcej dni, więcej
nocy
Potrzebuje życia a nie śmierci
Musze się wyspać uwolnić swój umysł od
zła
Nauczyć się kochać, dla takiej jaka
jesteś
Niespełnionymi marzeniami, odwlekam się od
zbrodni
Jeszcze raz usłyszeć magiczne kocham?
Napisałem….
„w ten wspaniały wieczór spróbujmy
jeszcze raz
Odnaleźć te granice
Miedzy miłością i nienawiścią
Niech wszyscy widza ze jeszcze walczymy
Pocałunkiem złamiemy wszystkie zasady
I zatańczy w nas miłość
Bo o to nam chodzi?
Wysłałem…
Dzień po dniu, noc po nocy, usiłuje to
złamać
Te wszystkie zasady kto ich was nauczył?
Nie widzisz ze manipulują tobą, obudź w
sobie człowieka
Kiedyś usłyszymy śmiech Boga, uciszymy go z
rozkoszą
Nasze mroczne plany będą związane z całym
światem
Szalenie nieuczciwie zabijemy te
nienawiść
Będą nas chrzcić, będą nas kochać, uczynimy
wolnym świat
Dla ludzi?
Będą po nas płakać, drzewa podczas suchej
burzy
Jeśli to zepsują, nikt nigdy tego nie
naprawi
Szukając innej szansy zetną sznur który
więzi diabla
Zobaczą co znaczy piekło, zamkną się w
dolinie mgieł
To zaszło za daleko….
Po prostu siedzę w parku na ławce i myślę o
tobie
Napisałem….
„w ten wspaniały wieczór spróbujmy
jeszcze raz
Odnaleźć te granice
Miedzy miłością i nienawiścią
Niech wszyscy widza ze jeszcze walczymy
Pocałunkiem złamiemy wszystkie zasady
I zatańczy w nas miłość
Bo o to nam chodzi?
Wysłałem…
....widziałem coś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.