Patrzy Chrystus i przeciera łzy
idą znów razem
Ojciec serdeczny głowa przyprószona
Matka tak zwyczajna piękna pogodna
Syn młodzian nieruchomy tylko oczy
zawsze we troje
Niedziela Święto w tym samym Kościele
Chrystus Msza święta godzina dziesiąta
Rodzina Modlitwa Chleb Zaufanie
kiedy wracają
Ojciec dar spokój ufność miłość siła
Matka łagodność miłość troska łaska
Syn miłość cierpienie ból gdzieś jest
Boże
gdy dzień powszedni
Ojciec schody mycie łazienka wózek
Matka pielęgnacja ubranie uśmiech
Syn błaganie lekarz stwardnienie wyrok
tylko Ty Synku
Tak jest od dawna tak będzie do śmierci
Wieczność nasza jest u Boga w miłości
Mamusiu Tatusiu czekam dziękuję
spogląda Chrystus
widzi i słyszy
przeciera swoje łzy
Komentarze (31)
Mariat
"Czy Bóg ma z tym coś wspólnego?"
Bardzo trudne zagadnienie. "Studiujemy" takie lub
podobne zagadnienia często przez niemal całe życie.
Dziękuję za wizytę, komentarz i pozdrawiam.
Madame Motylek
Spośród tych 3 "spowinowaconych" ze sobą słów chyba
jednak wybrałbym i dzisiaj "przeciera", nawet jeśli
nie jest to w pełni logiczne. Gałczyński w swoim
słynnym wierszu użył zestawienia "gwiazda Wenus" i
chyba mało kto zwraca(ł) uwagę na ten błąd.
Pozdrawiam.
jeszcze raz ad vocem poprawki:
nie przeciera,nie wyciera, tylko
ociera łzy. Ale już wiem,że nie
możesz poprawić.
To tylko tak,na przyszłość:)
Wiersz jakby przypomniał, że w niejednym domu
mieszkają tacy bohaterowie wiersza i nie stawiają
sobie żadnych wygórowanych żądań, cieszą się malutkimi
szczęściami,
a pośród zdrowymi i silnymi jest tyle zawiści i
nienawiści.
Czy Bóg ma z tym coś wspólnego? Oczywiście, że ma, ale
nie nam o tym wiedzieć jaki jest tego cel.
Halina
Bronisława
Janusze.k
Bardzo dziękuję za odwiedziny, przeczytanie i
skomentowanie mojego wiersza. Pozdrawiam serdecznie.
Madame Motylek
Tadeusz
Basia
"łez się nie przeciera jedynie oczy"
Nie będę zmieniał tego, ponieważ wiersz jest w moim
zbiorku poezji wydanym w zeszłym roku p.t.
"Nazbierałem trochę wierszy".
Może to i błąd to "przecieranie łez", ale "przecierać
oczy" można ze zdumienia, a mi chodziło o łzy
(wzruszenia). "Wyciera łzy" byłoby być może
logiczniej, ale moim zdaniem trochę mniej ładnie by
brzmiało.
"tacy ludzie są bohaterami" - dla mnie tak, ale sami o
sobie tego nie mówią. Zazwyczaj są cisi, niezbyt
widoczni i nie robią niczego dla poklasku, lecz z
wielkiej miłości.
Bardzo dziękuję za wizyty, miłe słowa komentarzy i
pozdrawiam na dobranoc.
gdzie jest Bóg ? Ano w każdym cierpiącym ,niedołężnym,
upośledzonym
POTRZEBUJĄCYM.
Boleść
Wydaje mi się, że jest dość naturalnym pytanie w
takiej sytuacji: "Gdzieś jest Boże".
Nawet niezachwiana wiara we wszechmoc i miłość Boga
nie powstrzymuje kogoś, przeżywającego czyjeś
cierpienia lub skazanego na cierpienie w doczesnym
życiu, nie powstrzymuje od takich myśli i refleksji.
Dziękuję za wizytę, komentarz i pozdrawiam.
Mms
Zaprezentowałem jeden z moich najstarszych wierszy,
jakie napisałem kilka lat temu pod wpływem tego, co
mogłem osobiście widzieć i obserwować - właśnie
miłość, poświęcenie, cierpienie, wiarę. Od tamtego
czasu wiele się zmieniło, już mieszkam w innym miejscu
Warszawy. Nie mam pojęcia, co stało się w tamtej -
nazwałbym to może właśnie tym razem z patosem -
Świętej Rodzinie.
Bardzo dziękuję za przeczytanie, zainteresowanie się
moim wierszem i za ten Twój cenny komentarz.
Pozdrawiam, Małgosiu, serdecznie.
I pytanie...gdzie jesteś Jezu, ja cię tak
potrzebuje...bez odpowiedzi...i nadal dźwigasz swój
krzyż cierpienia... dobrze, kiedy rodzice mogą pomóc
dziecku i odwrotnie...a kiedy jednej podpity brakuje.
To i konstrukcja się wali...i znowu...Jezu
dlaczego...smutny Twój wiersz Januszu...ale ile w nim
prawdy...ilu ludzi dźwiga całe życie strasznie ciężki
krzyż, wiecznie pod górę, bez wsparcia...pozdrawiam
moim plusikiem...on lekki jest.
Ludzie maja ciężkie przeżycia i choroby, długo i wolno
ich meczą.
Moja mama umarła na raka. Cierpiała i często zadawała
sobie pytania: za co?
Za co Boże jestem ukarana. Urodziłam dziesięć dzieci.
Za co?
Odeszła a nas spotkała bieda. Pozdrawiam Andrzeju.
Tak zwyczajnie i po prostu opowiedziałeś o
ludziach,którzy
z uśmiechem niosą swój krzyż.
Dla mnie tacy ludzie są bohaterami,chociaż to
bohaterstwo
mało widoczne i mało efektowne
dla innych.
P.S. Basia ma rację,albo przeciera oczy,albo ociera
łzy.
Pozdrawiam:)
Trafna refleksja w bardzo
dobrym tekście.
Miłego dnia Januszu:}
bardzo wymowny tekst w aspekcie wiary ,drobna uwaga
łez się nie przeciera jedynie oczy Pozdrawiam:))
,,gdzieś jest Boże..Tylko ty synku,,Łaj jaj Jaj!!Ja
też przecieram oczy na to wyrachowanie ,na
niezrozumienie sensu wiary.Zmieniłabym na
dramat!Pozdrawiam Janusza z przyjemnoscią:)