Październik
Jesień złotym październikiem
Zapukała w moje okno.
Jarzębina swą czerwienią
Przedostatni daje pokłon,
Zanim zimny wiatr północy
Białą zimą sad otoczy.
Noc powoli dzień okrada,
Rozpościera mgieł tabuny.
Słońce, bladym już promieniem,
Lekko trąca białe struny
I w warkocze moje wplata
Siwy włos babiego lata.
Jesień złotym październikiem
Zapukała w moje okno.
Napaliłam dzisiaj znowu,
Siądź koło mnie i nie odchodź.
Jeszcze ogień w piecu płonie-
Ogrzej przemarznięte dłonie.
Komentarze (29)
Pięknie i ciepło:)
Piękny październikowy wiersz.Pozdrawiam serdecznie:)
Fajnie ogrzac się przy takim gościu :) Dobrej nocy !
Bardzo ładny, ciepły, jesienny wiersz.
Dobrej nocy.
Piękny wiersz :) Pozdrawiam
ciepła melancholia coś pięknego Pozdrawiam
serdecznie:)
Melancholia w ciepłym wydaniu...można się ogrzać:)
Cały wiersz wypełniony pięknym klimatem jesieni :)
Tak może nawet do snu, by się nadał ;)
Miłego!Pozdrawiam serdecznie
PIĘKNIE oddany klimat jesiennej nostalgii
Piękny jesienny wiersz o ciepłym lekko nostalgicznym
klimacie. Bardzo miło było przeczytać;-)
Piekny wiersz o jesieni. pozdrawiam.
Cudowny wiersz, warto czytać, pozdrawiam
Bardzo piękny,plastyczny wiersz.
Z przyjemnością przeczytałam:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Piekny obrazowy wiersz pozdrawiam