Październik. Nieloty.
Jeżeli upaść, to na samo dno
albo metr niżej; grawitacja zna swoje
prawa, więc pół litra na głowę
i jazda po równi pochyłej.
Depresja ma poziom, ponad który
nie wzlecisz, własne bagno
trzyma lepiej niż niejedna przysięga
na życie do śmierci. W ciemno
ćwiczysz sztukę zdzierania kolan;
z braku skrzydeł rozkładasz siebie
procent po procencie.
Komentarze (16)
Świetny wiersz!
Czy w tytule jest literówka?
Pozdrawiam :)