PECH
przebiegł kot
iść dalej
nie pozwalają nogi jak z waty
przesąd
dyktuje powrócić
użalać się nad sobą do zachodu słońca
wyszłam
biegł
to kota spotkał pech
zaryzykuję
Grażyna Elżbieta Fotek
autor
grażyna-elżbieta
Dodano: 2014-03-29 10:34:54
Ten wiersz przeczytano 2176 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
Dlaczego "to kota spotkał pech"?
Ogółem zabawny wierszyk. ;)
Fajny,dowcipny i przekornie napisany wiersz:)
Ja w przesądy nie wierzę,a koty to urocze
stworzenia,sama takowe miałam,dopóki nie odeszło ze
starości...
Serdecznie pozdrawiam:)
przekornie opisałaś spotkanie z tym miłym
futerkowcem:))
Nie wierzę w przesądy :)to koty najczęściej mają
pecha:) pozdrawiam
Bardzo lubię koty i nie wierze w przesądy.Ale ta
miniaturka podoba mi się.Pozdrawiam w tą słoneczną
niedzielę
Wiersz nie jest chyba pechowy- a wręcz przeciwnie...
Fajny wiersz z poczuciem humoru.
Jak człowieka w życiu spotka pech to na pewno nie
przez kota.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiersz lekki i taki z przymrużeniem oka;)
A tak między nami nie jestem aż tak przesądna, lecz
jak kot mi przebiegnie drogę to robię to, co nakazuje
rozsądek;)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
albo piątek, trzynastego...
fajna miniaturka
Nie wierzę Grażynko, że to kot miał pecha...
Super miniaturka! Miłego wieczoru:)
Ja też uważam, że kot przynosi szczęście, więc się nie
lekam, jak przegiegnie drogę! POzdrawiam serdecznie:-)
kot i człowiek chodzą własnymi drogami.
Humor w tle, choć nie radzę utopić się w zabobonach :p
Świetny, ciekawy z humorem. Ja też jestem częściowo
przesądna, ale to czasami mi na dobre wychodzi.
Dziękuję. Pozdrawiam. Miłej niedzieli, przyjemnego
wypoczynku.
Z przesądów wyleczyła mnie Córa:)
Kot,szary, bury,szylkretowy, jeżeli jest żywy, to
chodzi, przeważnie własnymi drogami.
Czarny, też kot:)
Zakonnica też czasami musi wyjść z klasztoru,
chociażby do kościoła, a trzymanie się za guzik, na
widok kominiarza, guzik daje.
Mamy się łapać za portfele, to rada kominiarza:):):)
Pozdrawiam i znikam, jak czarny kot:)