PEJZAŻ NIEWINNOŚCI
niewinność dziecka, czystość serca
świat przez różowe okulary patrzy
beztrosko bawi się w krainie marzeń
dziecięcym śmiechem, szczerością
w każdej prostocie poczynań
niewinność kobiety, jak struga deszczu
opada w powiekach wiary w szczęście
zakrywa kokietujące spojrzenia
delikatnym gestem muskanych ust
w obronie spełnionych oczekiwań
niewinność ludzka, jak treść niezapisana
wciąż odkrywająca życia nowe piękno
nieobciążona ciężarem doświadczeń
rozkwita w kalejdoskopie postaw
ludzkich konturów, twarzy
każda na swój sposób, jak barwy w
palecie
wspólnie tworzą mozaikę istnienia
niewinność, jak strzała pioruna
przebijająca chmury rozprasza cienie
wytycza jasny szlak nadziei
Z góry dziękuję za czytelniczą ciekawość i wszelkie uwagi.
Komentarze (21)
Pozwolę sobie za Elizą a od siebie dodam:- kto nie
doświadczył zła i zawsze postępuje uczciwie, niech
pierwszy rzuci kamieniem.
Pozdrawiam :)+
Pięknie o niewinności, ale tylko ta dziecięca niczym
nieobciążona jest prawdziwą. Każda inna niesie ze sobą
spory bagaż doświadczeń, traum i utraty nadziei.
Sprowadzona do posłuszeństwa tkwi w niewoli, ponieważ
już zapisana i naznaczona piętnem cierpienia.
Niewinność to niezapisana karta TABULA RASA.
Pozdrawiam milo ;-)
Jeśli tę niewinność odbieramy jako ciekawość i ufność,
to pełna zgoda...
Jeśli jednak niewinność rozważamy jako sensu stricte
czystą niewinność, to mam wątpliwości, co do
przedstawionego pejzażu.
Jeżeli jednak jest to wspomnienie niewinności,
krótkiej i ulotnej... to rzeczywiście Autor mógł w ten
sposób namalować ten obraz.
Całość bardzo interesująca! /+/
Serdeczności przesyłam
Sporo niewiniątek chodzi po tym łez padole ;)
Albo się tak tylko wydaje...
Pozdrawiam :)
Ciekawie.
Pozdrawiam :)
dość dokładny zarys pejzażu niewinności
brakuje mi tylko sedna niewinności Jezusa i Jego (i
naszej) Mamy.
Ktoś kiedyś powiedział, że powrót do punktu startu-
stać się dzieckiem to niemożliwe.
A jednak możliwe- o tym Ewangelia Jana też mówi.
Dziecko to światło i błogosławieństwo i piękno- bez
żadnych jeszcze zasług- tylko i tylko dlatego że jest.
Stać się na powrót dzieckiem- tzn.
pozbyć się tego, co tylko na pozór wielkim jest.
jak byłem ongiś na kolonii
jeden chłopak śpiewał:
on niewinny ona winna
ona płacić nie powinna
Po przeczytaniu tego wiersza poczułam się winna, że
wciąż jestem naiwna jak dziecko, ciemna blondynka,
oderwana od rzeczywistości, bujająca w chmurach
pustelnica...
Pozdrawiam Staszku :)
Pejzaż niewinności - to obraz poranka.
Pejzaż - coś, co wygląda, sprawia wrażenie, że czymś
jest, takim daje się zobaczyć.
Witam,
Twój pogląd, a raczej refleksje o niewinności są
detaliczne i dowodzą wrażliwości Autora./+/
Jak czytam komentarze to obraz nieco się zmienia...
Czyli indywidualność i tu gra rolę.
Pozdrawiam serdecznie i życzę samych dobrych wydarzeń
w 2024 reoku.
Chciałabym taki pejzaż zobaczyć ...raczej klimat
wiersza ironiczny...pozdrawiam.
Człowiek niewinny to niekoniecznie ten, kto jest bez
winy. Niewinność to cecha osobowości. Niewinne dziecko
potrafi wyrywać skrzydełka owadom i nie pozostawia to
żadnych śladów na jego psychice. Niewinna kobieta
kupuje sobie torebkę z krokodylej skórki, bo taka
ładna. Niewinny mężczyzna nie daje się wyprzedzić na
ulicy...
Ktoś kiedyś napisał o śledczym, który prowadząc
dochodzenie, tak długo zdziera warstwę niewinności, aż
odsłoni winę. A jeśli winy nie dowiedzie, znaczy się -
za mało zdarł :) Czytając to jako metaforę życia - po
prostu niewinność nie istnieje...
No może faktycznie, jak napisała Anna, tylko w
dzieciach... A poza tym, tak czy inaczej, "niewinność
jest dla jednych cnotą, dla innych wadą". Ja też mam
do niej podejście ambiwalentne.
A Twoje refleksje/rozważania, jak zawsze, bardzo
ciekawe.
Pozdrawiam :)
Z tą niewinnością dziecka to nie byłbym taki pewny.
Dzieci, szczególnie w grupie, dają mocno w kość tym
słabszym, czy innym. Okrucieństwo dzieci nie omija.
Pozdrawiam