Perspektywy
Czym nazwać gdy smutek owy
na obu twarzach się pojawia
Jak gdyby w dziwnej zmowie
w tej to chwili duszą włada
Oko Ich coraz mętniej widzi
w sercu zdrada? Jakaś wada?
tak sobie z nich coś szydzi
W czerni ducha cicho puka
wstęgą białą i niebieską
Ich nadzieja i tęksnota
plącząc szuka swego miejsca
błądzi w lukach niepoznana
chce połączyc dwa istnienia
Taka myśl mnie teraz naszła
by uśmiechy Im przywrócić
Trzeba wsparciem ze stron obu
Działać mocno, nie odwrócić
Dobrze zgrana, duchów para
w ciepłe słowa oplątana
Z odmętów duszy szybko wróci
Komentarze (1)
Fajny wiersz i pozdrowienia