Pertraktacje
Nie pozwól odejść od siebie,
chyba ci na mnie zależy,
ja wiem,nie jestem aniołem,
musimy jakoś to przeżyć.
Kocham na ile potrafię,
tak na swój sposób, wytrwale,
nikt nie udzielał mi lekcji,
mogłoby być doskonalej.
Choć każda miłość jest inna,
najlepsza chyba ostatnia,
jest świeża jak pierwsza zieleń
i nie dorówna jej żadna.
Nie musi być na koturnach,
przy świecach, ni w pełnym blasku,
wystarczy zwykła na co dzień,
bez bisów i bez oklasków.
Rozumiem,że już się zgadzasz,
nie jestem taka okropna,
ponieważ święta za pasem,
umyjesz kochanie okna.
Komentarze (23)
Zabawnie, bezpretensjonalnie i wyjątkowo.
Super sposób na czyste ona.Bardzo fajny
wiersz.Pozdrawiam serdecznie:)
:):):) Ale interesowna osóbka z ciebie. Jak ładnie
zagadała:):)
umyje, umyje. :)
Koncowka najlepsza:-) :-) :-) :-)
zaskoczyłaś puentą, jak w erekcjato:) pozdrawiam
Fajny wiersz, rytmiczny, z doskonałą, uśmiechniętą
puentą :)
Pozdrawiam serdecznie
Haha! Świetna puenta;-) Bardzo fajny, lekki wiersz,
napisany z polotem. Podoba mi się;-)
Baaaardzo mi się podoba. Zwłaszcza ta ostatnia miłość,
której żadna inna nie dorówna. To jest to! ;)
a ja powybijam szyby, przyjdzie szklarz i czyste
wstawi
Pozdrawiam serdecznie
A mówią, że kocha się za nic... Brudne okna - makówek
na święta nie będzie!
Wesoło pozdrawiam:)
Ja mam uczulenie na płyn do mycia okien... jakby się
ktoś pytał ;)))
Pozdrawiam.
:)) Po tym wierszu na pewno umyje :)))
bardzo fajny, ale na końcu dodałabym znak zapytania,
bo jeśli ta "baba" nie jest taka okropna, to niech nie
narzuca :), ale to tylko takie moje widzenie :)
Ostatnia zwrotka na medal.
:) Miłość na co dzień, wyraża się też w myciu okien.
Jak zawsze, rytmicznie i z humorem. Miłego wieczoru.