W pętach pseudo-wolności
propozycja jest rozkazem
duszona czekam wyzwolenia
gdy nie będę oglądać
poszarzałych twarzy
z wymyślonymi zasadami
Rozwinę skrzydła
pofrunę wysoko
w innym kierunku niż chcą
zaplanowali moje życie
krok po kroku
prowadzą jak ślepca
a ja dopiero zaczynam żyć
otwieram oczy
czy muszę to robić jak oni?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.